Internet kontra telewizja, czyli… kto wygra Grę o tron? Tom 2.

Tekst powstał w ramach niewspieranej już inicjatywy internetteam.pl


Niektórzy twierdzą, że internet i telewizja w Polsce wciąż krążą na osobnych orbitach. Pomimo tego, w poprzednim wpisie starałam się podać liczne przykłady na to, że internetowe gwiazdy bez większych problemów odnajdują się w przeróżnych telewizyjnych produkcjach i chętnie korzystają z możliwości choć chwilowego pojawienia się na srebrnym ekranie. Dziś wspólnie sprawdzimy czy przejście z większego ekranu na mniejszy również następuje tak chętnie i płynnie? Jakie próby podejmuje telewizja, by przenieść się do sieci i z jakim skutkiem?

Kanały telewizyjne na YouTube

Wydawać by się mogło, że stacjom telewizyjnym będzie ciężko odnaleźć się w środowisku szczerości i autentyczności z jakiego zasłynął YouTube i internetowi twórcy. Nic bardziej mylnego! Niech przemówią liczby. Jeśli chodzi o najchętniej subskrybowane kanały telewizyjne, prowadzi tvnpl (oficjalny kanał TVN na YouTube), który na dzień tworzenia tego wpisu posiada ponad 1,4 mln subskrypcji (dla porównania oficjalny kanał Taco Hemingway ma 1,1 mln subskrypcji, a Red Lipstick Monster – 1,2 mln). Na drugim miejscu znajduje się kanał TVN Series (oficjalny kanał TVN na YouTube dedykowany serialom) – ponad 600 tys. subskrypcji.

źródło: Raport YouTube Trends Polska Październik 2018, Sotrender
źródło: Raport YouTube Trends Polska Październik 2018, Sotrender

Zwiastuny, zapowiedzi, materiały zza kulis czy wybrane sceny z różnych seriali i programów to klucz do sukcesu tych kanałów. Sukcesu mierzonego gigantycznymi ilościami wyświetleń! Miesiąc w miesiąc! Dla przykładu wg najnowszego raportu YouTube Trends Polska (Sotrender) w październiku 2018 kanał tvnpl odnotował prawie 89,5 mln wyświetleń! Żaden inny polski kanał nie przebił tego wyniku, a „prawdziwe” gwiazdy YouTube marzą, by dojść chociaż do jego połowy.

źródło: Raport YouTube Trends Polska Październik 2018, Sotrender

Wrażenie robią także ilości interakcji pod filmami, które sięgają miesięcznie setek tysięcy. Krótko mówiąc telewizja na YouTube radzi sobie lepiej niż nie jeden youtuber 😉

Gwiazdy telewizji z autorskimi kanałami na YouTube

Także popularni dziennikarze, czy aktorzy znani ze srebrnego ekranu, dziś coraz częściej decydują się na aktywność w internecie. Dlaczego? W wywiadzie Filipa Nowobilskiego z serii „Duży w Maluchu”, Tomasz Kammel na pytanie – Po co ci YouTube? – bez wahania odpowiedział:

„Nic nie daje w życiu takiej satysfakcji jak miłość, przyjaźń i niezależność! Dwa razy wyrzucili mnie z pracy na zbity łeb. Tak, dwa razy wyrzucili mnie z telewizji w moim życiu. Raz po 10 latach, raz po 12 i nigdy więcej już nie chcę czuć się tak jak czułem się wtedy. W związku z tym postanowiłem, że będę budował swoją karierę tak, żeby być niezależnym i YouTube to jest moja niezależność.”

Tomasz Kammel na swoim kanale Kammel Czanel (145 tys. subskrypcji) uczy Polaków sztuki komunikacji i wystąpień publicznych. Temat nie jest mu obcy, bo od wielu lat prowadzi warsztaty i szkolenia w tym zakresie. Co ciekawe dziennikarz tak dobrze odnalazł się w tym środowisku, że nagrał już kilka filmów z gościnnym udziałem innych znanych, polskich youtuberów.

 

W ślad za Tomaszem Kammelem poszedł niedawno jego starszy kolega z branży – Maciej Orłoś (8,7 tys. subskrypcji). Dziennikarz, przez ponad 25 lat prowadzący Teleeexpress, tym razem zachęca byśmy razem z nim, w każdy poniedziałek o symbolicznej 17.00, wyruszyli w podróż po historii polskich mediów, ale także po współczesnej, dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Dziennikarz w ramach kanału opublikował już kilka wywiadów, relacji zza kulis czy odpowiedzi na pytania widzów.

Kolejnym bardzo ciekawym przykładem jest kanał założony przez aktora, Cezarego Pazurę (prawie 554 tys. subskrypcji). Na swoim kanale publikuje wspomnienia czy kulisy powstawania filmów, w których grał. Prezentuje także nieznane ciekawostki na ich temat, zdradza tajniki pracy aktora. Nie da się ukryć, że publikowane materiały są przemyślane. Z jednej strony lekkie i zabawne, z drugiej niosą za sobą pewne przesłanie, naukę i refleksję. Cezary szybko zdobył serca młodszych odbiorców, zaczął sięgać po sprawdzone, popularne formaty, takie jak: wywiady, Q&A, crossy ze znanymi youtuberami czy pranki. Nie tylko przeszedł na „Ty” z młodym pokoleniem, ale szybko stał się najbardziej znanym „wujkiem” YouTuba. Cezary przyznał w jednym z wywiadów:

„Bardzo wielu młodych ludzi wita mnie teraz na ulicy, mówiąc ‘cześć wujku, oglądam twoje filmy, subskrybuję kanał’. Nagrywanie filmów na YouTube jest mi zatem potrzebne, żeby żyć.”

 

Bardzo ciekawym przykładem przeniesienia swojej aktywności zawodowej do internetu są także kanały: Max Kolonko – MaxTV (599 tys. subskrypcji) i MaxTVNews (488 tys. subskrypcji), założone przez polskiego dziennikarza, byłego korespondenta TVP i TVN w USA, Mariusza Maxa Kolonko. Były prezenter i producent telewizyjny dziś z domu komentuje światową politykę. ‘Mówiąc jak jest’ absolutnie zdominował swoją niszę.

Kolejnym wzorcem sukcesu jest kanał Tech Week (576 tys. subskrypcji) prowadzony przez prezentera TVN Turbo, Kubę Klawitera. Główną siłą napędowa jego treści jest bez wątpienia duże poczucie humoru.

Inna gwiazda TVN, Szymon Majewski, po zniknięciu z telewizji także zadebiutował w internecie z formatem SuperSam (109 tys. subskrypcji).

Bardzo ciekawe zjawisko obserwujemy także wśród telewizyjnych dziennikarzy sportowych. Zaczęło się od kanału Prawda Futbolu (66 tys. subskrypcji) założonego i prowadzonego przez dziennikarza sportowego Polsatu, Romana Kołtonia. W ślad za nim poszli Jerzy Mielewski i Marcin Lepa tworząc w serwisie YouTube kanał Prawda Siatki (25 tys. subskrypcji).

Filip Chajzer, dziennikarz oraz prezenter znany głównie z telewizji TVN, ruszył w 2017 roku ze swoim własnym kanałem „Chajzer testuje” (64 tys. subskrypcji), na którym… testuje wszystko i wszystkich, łącznie z cierpliwością swoich fanów 😉

Paula Rodak, prezenterka i dziennikarka showbiznesowa Superstacji uruchomiła w 2017 roku autorski projekt na YouTube (6 tys. subskrypcji), w którym krótko mówiąc opowiada o wszystkim co się składa na showbiznes.

Telewizja inwestuje w sieci partnerskie

Odgórne czy oddolne inicjatywy telewizji, by zaistnieć na YouTube, to jedno. Ale stacje poszły o krok dalej. Postanowiły zacząć zarabiać na obsłudze reklamowej internetowych twórców. Jesienią 2016 roku TVN kupił większościowy pakiet akcji Gamellon, jednej z czołowych sieci partnerskich YouTube’a w Polsce. Na mocy umowy, twórcy Gamellonu mogli korzystać z infrastruktury produkcyjnej TVN oraz pomocy w zarządzaniu i optymalizacji kanałów. Jednak pod koniec 2017 roku akcje od TVN wykupił zarząd Gamellonu, by w kwietniu tego roku zostać partnerem strategicznym sieci partnerskiej Lifetube.

Youtuberów dostrzegł też Polsat, który w ramach swojego biura reklamy otworzył w 2017 roku jednostkę Polsat MediaAdTube. Platforma obsługuje twórców, umożliwiając im realizowanie działań promocyjnych dla różnych marek. Pod koniec 2017 roku jednostka nawiązała strategiczne partnerstwo z TalentMedia oraz z Grupą Abstra, właścicielem m.in. kanału Abstrachuje TV.

Internet kontra telewizja, a może internet plus telewizja?

Jak zauważyliście w komentarzach pod poprzednim wpisem, tak naprawdę jeśli chodzi o internet i telewizję póki co nie ma „lub”. Jest „i”. W oczy rzuca się zjawisko multiscreeningu – ponad 70% widzów deklaruje, że w trakcie oglądania telewizji zdarza im się korzystać z innych urządzeń (smartfona, tabletu), a prawie 40% korzysta z wyszukiwarki internetowej w związku z treściami oglądanymi właśnie w telewizji. W gruncie rzeczy synergia działań w jednym i drugim medium pozwala wzmocnić przekaz reklamowy i osiągnąć zamierzone efekty sprzedażowe.

Jak próbowałam pokazać w obu wpisach te dwa media nie zwalczają się i nie dążą do wzajemnego unicestwienia, a wręcz przeciwnie, zaczynają się przenikać silnie i wielopłaszczyznowo! Teraz czas, by reklamodawcy doskonalili się w budowaniu strategii zbalansowanych pomiędzy tymi dwoma mediami 🙂

No dobrze… ale kto wygra Grę o tron??? Dowiemy się już w przyszłym roku!

Nauka języków obcych – przydatne narzędzia

Tekst powstał w ramach niewspieranej już inicjatywy internetteam.pl


Dzisiaj słowo prawdy 🙂

jeżeli nie mówisz chociażby jednym lub dwoma językami obcymi tzn. jesteś leniem! Krótka piłka, szach mat 🙂 Tak się składa mój drogi czytelniku, że w dzisiejszych czasach dostęp do nauki języków jest nieograniczony i w większości darmowy. Oczywiście trzeba poświęcić na to czas, ale o jakim poświęceniu tu mówimy skoro nauka języków to sama przyjemność, a z czasem jak wielka satysfakcja z oglądania filmów w oryginale, rozumienia tekstów piosenek czy komunikowania się z ludźmi – długo by wymieniać.

Z pewnością któryś język jest nam bliższy, mamy chęć jego nauki, podoba nam się jego melodia lub szwargot, posiadamy relacje z danym krajem – zacznij naukę jeszcze dzisiaj! Materiały do nauki – skąd je czerpać? o tym właśnie jest ten wpis, podzielę się z wami moimi ulubionymi metodami za darmo ! ! !

Fiszki na smartfona – must have!

Znalezione obrazy dla zapytania supermemo logo

Uważam, że zdecydowanie lepsze niż papierowe, zawsze przy tobie, posiadają inteligentny system powtórek i dodatkowy atut AUDIO. Przetestowałem różne i wybrałem Supermemo, to nawet więcej niż fiszki, bardziej angażujące rozwiązania do nauki. Dobry system powtórek pozwala wbić do głowy najtrudniejsze słówka czy zwroty. Supermemo często rusza z promocjami czy na gruponie czy innych okolicznościach. Za 18 miesięczny dostęp do WSZYSTKICH kursów językowych zapłaciłem niedawno 149zł. (8,20/miesiąc).  Inne popularne fiszki na telefon: Multisłówka, Fiszkoteka, mFISZKI. (linki do sklepu google play). Zamiast w kółko czytać bzdury na portalach lepiej odpalić fiszki, brutalne, proste i mówię to też sam do siebie 😀

Znalezione obrazy dla zapytania youtube

Youtube – youtuberowi nauczyciele

Chwała im, to ludzie którzy poświęcają swój czas by nagrywać filmy i dzielić się swoją wiedzą, nam pozostaje tylko subskrybowanie kanału i oglądanie 🙂 Polecam poszukać nauczyciela Polaka np. RockYourEnglish 

Znalezione obrazy dla zapytania rockyourenglish

+ obowiązkowo kilku native np. mmmEnglish 

Youtube – kanały tematyczne

Zacznij oglądać WSZYSTKO co cię interesuje w języku który się uczysz. Lubisz film? To recenzje ze stanów Chris Stuckmann polecam! Gotujesz to poszukaj najlepszych kucharzy, kuchnia azjatycka Seonkyoung Longest , fotografia Jason Lanier. itp. itd. Ucz się języka w obszarach które lubisz, to zapewni Ci wytrwałość i brak nudy. Nie ma nic gorszego od smutnego kursu gdzie ktoś przygotował temat lekcji totalnie Ci obcy, męczarnia i tyle.

Radio internetowe 

to jest prawdziwe WoW, wielu ludzi cały czas myśli że jest skazane na Polskie radio lub RMFmaxxx lub inne przepełnione reklamami rozgłośnie. STOP. Możemy słuchać przez smartfon radia z całego świata ucząc się przy tym języków. Przy obecnych limitach tranferu radio nie jest w stanie nam go zużyć. Szanujące się stacje mają oczywiście aplikacje na telefon. Jeżeli jeszcze nie masz bluetooth w samochodzie pora to zmienić.

Okładka

BBC iPlayerRadio – kilkanaście czy kilkadziesiąt stacji brytyjskich, bez reklam.

Okładka

Radio France – tak, właśnie tego radia słucham na słuchawkach w pracy 😀 aktualne strajki i problemy komunikacyjne w Paryżu i francuskie przeboje 🙂 j’adore.

Słownik

Okładka

bez tego się nie obejdzie, korzystam od lat z pons.pl jest też aplikacja na telefon, lub googlowy tłumacz na szybko 🙂

 

Wymowa – FORVO

Pronunciation dictionary. How to pronounce words. Forvo

portal pl.forvo.com co to jest? są tam słówka jakich na próżno możemy szukać w słowniku np. nazwy miejscowości, nazwy własne, imiona i nazwiska, warto zobaczyć. Tu dowiesz się np. że mówimy mAnczester united a nie mEnczester united 🙂

Filmy i seriale – NETFLIX

Okładka

Netflix oprócz doskonałych treści w postaci kultowych już seriali oferuje nam coś więcej! Ścieżki audio i napisy w różnych językach. Nie ma nic lepszego do nauki od combo audio + napisy w TYM SAMYM języku.

Znalezione obrazy dla zapytania netflix subtitles friends ross

 

 

A teraz do nauki! 🙂

Mam jeszcze coś ekstra ale to w kolejnym poście!

 

Google@Conversions 2018

Tekst powstał w ramach niewspieranej już inicjatywy internetteam.pl


Dzięki ogromnemu zaufaniu, jakim obdarzył mnie Mikołaj, miałam przyjemność uczestniczyć w dwudniowych warsztatach Google w Dublinie. Szczerze mówiąc, taki wyjazd polecam każdemu, kto chce się natchnąć atmosferą branży i dowiedzieć, że nie jest sam z najróżniejszymi wyzwaniami w firmie. I przejrzeć dużo faktów, statystyk i case study. Ponieważ tegoroczne edycje Conversions są już za nami, to naprawdę szczerze zachęcam Was do obejrzenia prezentacji na YouTube (jeśli nie chcecie obejrzeć wszystkich, to sprawdźcie przynajmniej Luka Wroblewskiego – jeszcze go nie ma na YouTube, ale podlinkuję go tu, gdy już będzie).

Przechodząc do konkretów – oto najważniejsze wnioski z prezentacji, które zostały tam pokazane.

(TL;DR na końcu)

SC jacy jestesmy

Źródło: Shane Cassells, materiały Google@Conversions

Ciekawscy, wymagający, niecierpliwi – oto, jacy jesteśmy dlatego, że korzystamy z telefonu. Wszystko mamy na wyciągnięcie ręki – czy raczej na wyciągnięcie telefonu z kieszeni. Pisała zresztą o tym Magda – tutaj.

Jest taki żart, że jeśli chcesz sprawdzić, jaka naprawdę jest Twoja druga połówka, to daj mu/jej telefon z wolnym łączem internetowym i każ coś znaleźć. Poznasz prawdę. :>

Dlatego tak ogromny nacisk wszystkie mądre technologiczne głowy kładą na to, aby strony czy aplikacje na mobile działały jak najlepiej – a to znaczy szybko i intuicyjnie. I to dlatego podkreśla się, że projektować trzeba, mając na uwadze możliwie najwolniejsze łącza internetowe, najmniejsze ekrany i 10-letnich użytkowników po drugiej stronie. I tak, te wszystkie czynniki powinny składać się na możliwie najlepszy UX, jaki jesteśmy w stanie dać naszym użytkownikom.

LH rynek mobile

Źródło: Lina Hansson, materiały Google@Conversions

Jak pokazują statystyki, sprzedaż na mobile stale rośnie. Jednak rośnie nie dlatego, że mobile jest lepszy niż desktop, tylko dlatego, że odnotowujemy globalny wzrost mobile. Użytkownicy (65%!) jednak już teraz stwierdzają, że chętniej skorzystałoby z usług firmy, z której do tej pory nie korzystało, tylko dlatego, że ma przyjaźniejszą aplikację. Czy to nie daje do myślenia?

O CZYM PAMIĘTAĆ, PROJEKTUJĄC DLA MOBILE

SZYBKOŚĆ ŁADOWANIA STRONY

LW Reagowanie na sytuacje stresowe

Źródło: Luke Wroblewski, materiały Google@Conversions

LH 4G voverage in the world

Źródło: Lina Hansson, materiały Google@Conversions

Co jeszcze było mocno podkreślane? Projektowanie dla łączy, które są wolniejsze niż 3G, a te ciągle jeszcze dominują w Polsce i na świecie. Te łącza niestety nie ratują ludzi przed nieskończoną frustracją z powodu wolnego ładowania się stron (53% użytkowników porzuca stronę, jeśli ładuje się dłużej niż 3s*). Brak zasięgu to trzeci najważniejszy powód wszystkich porzuconych koszyków zakupowych w US, UK i DE (kolejny po problemach z wprowadzeniem danych osobowych i „ekranie za małym, by zobaczyć, co kupuję”)**. Uczyńmy z szybkości ładowania strony KPI, niech to będzie coś, do czego będziemy szczerze dążyć.

Pro info: czas ładowania strony nie może przekraczać 5 s, waga strony 1 MB, a speed index 3000.

* Lina Hansson via Doubleclick: “The need for mobile speed: How mobile latency impacts publisher revenue”.

** Shane Cassells via Addressy, ‘Fixing Failed deliveries: Improving Data Quality in Retail’, conducted by Loudhouse, Dec 5, 2017.

WYSZUKIWARKA

LH wyszukiwarka

Źródło: Lina Hansson, materiały Google@Conversions

Gdy ludzie znajdują to, czego szukają, kupują 4 razy częściej.

Tak, dzięki wyszukiwarce mamy 4 razy większą konwersję.

PROBLEMY LAYOUTU

LW projektowanie dla kciuka

LW SMARTPHONE POSTURE

Źródło obu zdjęć: Luke Wroblewski, materiały Google@Conversions

Projektujemy „dla kciuka” – to kciuk jest na ekranie najdłużej, dotyka ekranu przez 90% czasu w porównaniu do innych palców. Co więcej, w większości projektujemy też dla układu pionowego – dopiero z ekranów o przekątnej 9-12” korzystamy w układzie poziomym. Pamiętajmy o tym, że jeden kciuk ma ograniczony zasięg.

Wiele aplikacji chwali się superficzerami, ale one niewiele mówią o tym, do czego służy aplikacja i jak z niej korzystać. Bo co może nam powiedzieć o aplikacji – na pierwszym ekranie – sesja zdjęciowa swetra albo obrazek  z tropikalną wyspą? Co z tego, że dowiem się, że pod tym niebieskim, okrągłym przyciskiem mogę zapoznać się z opisem kawy, jeśli nie wiem, jak ją zamówić?

Intro tour wcale nie jest potrzebne – użytkownicy starają się je jak najszybciej wyłączyć. Czym jednak można je zastąpić, jeśli sądzimy, że warto poinstruować użytkownika? Spróbujmy chmurek z instrukcjami, ale pamiętając o tym, że muszą być dopasowane do UI całej aplikacji. Jeśli nie będą – zostaną pominięte w podobny sposób (overlay avoidance). Mimo wszystko nie bójmy się uczyć użytkowników, jak korzystać z naszych aplikacji.

AP menu strony

Źródło: Anna Potanina, materiały Google@Conversions

Gdzie umieścić menu strony? A gdzie są główne przyciski nawigacyjne w telefonie? Gdzie umieszczają je aplikacje mobilne? Na dole. Menu strony czy aplikacji webowej też powinno tam być. Jeśli użytkownicy stwierdzą, że zajmuje ono za dużo miejsca – chowajmy je i wywołujmy odpowiednim gestem. I tyle.

LH poleganie na pamięci

Źródło: Lina Hansson, materiały Google@Conversions

Pokażmy na samym początku value proposition, dobre hasło, dopasowane do odbiorców. Poniżej pokażmy kategorie, a nie kampanie, które na mobile nie są najważniejsze. Jak wspomniałam, sweter nie powie nam o tym, co kupimy dzięki tej aplikacji. Stąd wynika też inna rada: pokażmy wszystkie kategorie naszego sklepu / całe menu na jednej stronie – nie każmy użytkownikom polegać na ich pamięci.

LW product value

Źródło: Luke Wroblewski, materiały Google@Conversions

Pokażmy główną wartość produktu tak szybko, jak to możliwe. Pozbądźmy się rzeczy, które uniemożliwiają skorzystanie z aplikacji / strony od razu – zostawmy tylko te niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania aplikacji. Dla map Google podstawowa wartość to mapy, a nie rejestracja do aplikacji. Jednak jeśli mapy mają powiedzieć Ci, gdzie jesteś, muszą znać Twoją lokalizację – więc o nią pytają. Proste.

We don’t want to type. We want to tap.

W przypadku zakupów czy rejestracji w mobile użytkownika nie powinny dzielić więcej niż 3-4 kliki od dokonania zakupu czy rejestracji.

TEKSTY

Teksty, polecenia muszą być zrozumiałe przez 10-latka. Pisząc, miejmy na myśli korzyść użytkownika, a nie zalety produktu. Informujmy, co użytkownik zyskuje dzięki Twojej aplikacji.

Nie każmy, przez źle dobrane słowa, angażować się użytkownikowi na etapie, na którym może zupełnie tego nie chcieć.

Przykład? Bardzo proszę:

AP book a room vs check avability

Źródło: Anna Potanina, materiały Google@Conversions

increasing usage of google translate features

Źródło: Anna Potanina, materiały Google@Conversions

Nazywajmy przyciski. To jest superważne. Użytkownicy na podstawie samych ikonek nie wiedzą, czego spodziewać się pod przyciskiem. Zwłaszcza, jeśli z aplikacji nie korzystają regularnie. Czym są te dwa kółeczka ułożone poziomo obok siebie? Nie wiesz? Twój użytkownik też nie.

POLA DO WPISANIA TEKSTU

Jeśli chcesz zaangażować użytkownika, daj mu pole do wpisania tekstu. +23% konwersji tylko dzięki podpowiedziom w polach do wpisania (autofill).

Ale uwaga!

CS autokorekta

Źródło: Craig Sullivan, materiały Google@Conversions

JAK POKAZYWAĆ, ŻE STRONA JESZCZE SIĘ ŁADUJE

Spinner sprawia, że ludzie myślą, że strona jest powolna.

Zastosowanie szkieletu strony wydawało się lepsze niż spinner, ale użytkownicy zaczęli odbierać taki widok negatywnie – bo czekali. Czekali, aż strona się załaduje. Strona znowu kazała im czekać, więc dochodzili do wniosku, że jest wolna i ją wyłączali.

LW ładowanie strony

Źródło: Luke Wroblewski, materiały Google@Conversions

Co może zadziałać najlepiej? Ficzer, który wprowadziły zdjęcia Google – część materiału ładuje się w formie szkieletu, a część pokazuje się (przynajmniej pojedynczo) jako rozpikselowane obrazy. Dzięki temu użytkownicy dostają podgląd treści, mimo że widzą, że strona się ładuje. Mają już kontekst! Nie irytują się, czekają, nie wyłączają strony.

TESTY A/B

Czy ktoś gdzieś kiedyś o tym nie mówił? Stawiajmy właściwe hipotezy i określajmy czynniki sukcesu. Musimy przemyśleć, co chcemy zmierzyć i co musimy zrobić, żeby wynik badania był prawdziwy. Możemy też skorzystać ze wzoru, zdania:

Jeśli…, to…, dlatego, że…

Właściwie segmentujmy użytkowników – dowiedzmy się dokładnie, na jakiej grupie użytkowników nam zależy i do nich kierujmy testy. Niech testy trwają odpowiednio długo – wyznaczmy granicę przynajmniej albo 200 konwersji, albo 14 dni, albo 95% istotności statystycznej.

Sprawdzajmy wartości bezwzględne – czy może nie promowaliśmy jakiś wyjątkowy produktu w danym czasie, czy nie było o nim wzmianki w mediach społecznościowych, czy nie pojawił się jakiś artykuł… Zbadajmy dobrze, skąd się bierze ta doskonała sprzedaż.

Róbmy dokumentację testów – dokładną, ze screenami, opisami i komentarzami.

Przeprowadźmy raz jeszcze testy A/B w tych samych warunkach po to, by sprawdzić, czy wyniki się pokrywają.

TL;DR: 

  • Nie projektujemy już dla jednego desktopu, ale dla wielu, wielu ekranów i wielu sprzętów, a każdy z nich może działać inaczej. Dlatego kluczowa jest optymalizacja stron pod mobile – i to nie tylko responsywność, ale pełna optymalizacja.
  • Aplikacji nie projektujemy wyłącznie dla myszki czy dla ekranu dotykowego, z którego korzystamy całą dłonią. Projektujemy „dla kciuka” – to on jest na ekranie najdłużej, dotyka ekranu przez 90% czasu w porównaniu do innych palców. Co więcej, w większości projektujemy też dla układu pionowego. Pamiętajmy o tym, że jeden kciuk ma ograniczony zasięg.
  • Testujmy i walidujmy wszystko, nawet jeśli nikt nie zgłosił, że nie działa.
  • Jak testować? Na najmniejszym ekranie, z którego korzystają użytkownicy. Sprawdź, co dokładnie nie działa na tym właśnie ekranie i właśnie tym się zajmij. Tak prawdę mówiąc, do testów wystarczy 4-5 urządzeń, żeby sprawdzić najpopularniejsze przeglądarki i błędy. Zróbmy z tego KPI i sprawmy, by użytkownik każdego urządzenia był zadowolony, gdy korzysta ze strony.
  • Drobne błędy mogą nas naprawdę dużo kosztować, a dostępność naszych stron dla małych urządzeń zagwarantuje nam zasięg i kasę.
  • Nawet jeśli mamy bardzo dobry proces, i tak warto go zoptymalizować. Dążmy np. do 8 sekund przy rezerwacji hotelu albo realizacji zasady „3 taps and swipe”.

Cannes Lions | Imagination Day 8

Tekst powstał w ramach niewspieranej już inicjatywy internetteam.pl


Pełen emocji i rozrywki, prawie dwugodzinny seans najlepszych reklam, nagrodzonych na tegorocznym Festiwalu Kreatywności w Cannes, odbędzie się już 22 listopada. Zapraszamy do sieci kin Mutikino: Gdańsk, Katowice, Kraków, Łódź, Poznań, Warszawa Ursynów, Warszawa Złote Tarasy, Wrocław Pasaż, Zabrze.

Nie wierzysz, że reklamy mogą być lepsze od filmów? Przyjdź do Multikina, kup bilet i przekonaj się, że nie masz racji!

Imagination Day

No to poszedłem. Właśnie wróciłem. Poniżej kilka produkcji, które mi się spodobały.

Lacoste – Timeless

Tile | Lost panda | together we find

Chicken Licken – Sbu 2.0

MINI USA | John Cooper Works | The Faith of a Few

Christmas 2117 – Edeka

https://www.youtube.com/watch?v=yddFX-SknHQ

The Last da Vinci

https://www.youtube.com/watch?v=6-lfBwS7ivs

Anti Manifesto – Jeep

https://www.youtube.com/watch?v=VYbrcHF_ZAk

ADAC – Pottery

https://www.youtube.com/watch?v=2vjdmysxFU8

ADAC – Latex

IKEA – The Blue Bag

Behind the Post

Sunsilk Hair Talk

BBC One Christmas

Sadia THE RACE

AIME

OK Go – Obsession


A Wam coś wpadło w oko?

Google ułatwia targetowanie reklam YT na TV!

Tekst powstał w ramach niewspieranej już inicjatywy internetteam.pl


Przeglądając moje poprzednie wpisy, zapoznaliście się z szeregiem możliwości, jakie oferuje Google Ads. Korzystając z nich, można zaprojektować kampanię szytą na miarę i spełniającą wymagania Wasze i Waszych klientów. W związku z dynamicznym rozwojem pojawiają się też nowe rozwiązania, o które warto uzupełnić nasze działania. W branży tej niezwykle ważne jest więc śledzenie nowinek, które pozwolą nam jeszcze bardziej zoptymalizować kampanie.

Ostatnio Google postanowiło ułatwić kierowanie reklam w serwisie YouTube na użytkowników podłączonych do SmartTV. Kilka tygodni temu w narzędziach reklamowych Google pojawił się nowy typ urządzeń, który możesz wybrać przy ustawianiu emisji reklam. Dzięki temu już dziś masz możliwość ustawienia dedykowanych spotów pod użytkowników, którzy zobaczą Twoją reklamę w wysokiej rozdzielczości na wielocalowym ekranie, oraz dostosowania stawek pod te urządzenia.

Wraz z możliwością kierowania reklam na ekrany telewizora otrzymaliśmy dostęp do raportów dot. wyświetlania reklam na SmartTv.

W notatce informującej o nowej funkcjonalności Google przedstawia wnioski z badania Ipsos Lab, które sugerują, że ludzie pozytywnie odbierają reklamę w serwisie YouTube na ekranie telewizyjnym.

„…based on Ipsos Lab Experiments, YouTube ads shown on TV drove a significant lift in ad recall and purchase intent, with an average lift of 47 percent and 35 percent respectively

Gdzie to jest w Google Ads?

  1. Zaloguj się do Google Ads.
  2. Wybierz kampanię wideo.
  3. Kliknij “Devices”.
  4. Tam też znajdziesz urządzenia: Computers, Tablets, Mobile Phones i TV screens.
  5. Tutaj możesz zmniejszyć lub zwiększyć procentowo stawki, jakie jesteś w stanie przeznaczyć na promocję w wybranym kanale.

Reklamy emitowane będą użytkownikom, którzy korzystają z YouTube na SmartTV, konsolach oraz Chromecastach.

 

Źródło: https://www.blog.google/products/marketingplatform/360/reach-youtube-users-connected-tvs-new-tv-screen-device-category/