A któż mi zabroni…?

Pisanie bloga, takiego swojego własnego ma jedną (przynajmniej) niezaprzeczalną zaletę. Gdy w końcu uda się człowiekowi wykupić serwer, zainstalować WP czy inne cudo, poustawiać to jakoś, poceesować, powiedzieć kilku znajomym, że takowego bloga się posiada, można usiąść z przysłowiową szklanicą burbona, grubaśne, kancerogenne cygaro dumy zapalić i… Ano właśnie – nic nie trzeba. Oczywiście blog […]

Mikroplotek – wesoła blogosfera

Czas wesołego blogowania, opowiadania o tym co wydarzyło się danego dnia powoli odchodzi w niepamięć. Coraz częściej słowo blog kojarzy nam się (mam przynajmniej taką nadzieję, choć pewnie piszę bardziej o moich odczuciach) z miejscem służącym zdobywaniu nowych informacji, z adresem, który podczas porannej prasówki informuje nas co w naszej tematycznej trawie piszczy. Paweł Lipiec […]