Wspominałem, że będzie. Potem, że jest. Potem było o tym, że Google dane przekazuje, publikuje, że zabiera (vide moja dyskusja z Michałem w komentarzach do jego wpisu). O co chodziło? O wykopany wpis… Lawina ruszyła. Efekt Digga zrobił pewnie u pana piszącego swoje, link krążył, dostałem go od kilkunastu osób. Wykopano go na główną. A […]