Jeżeli ktoś zna mnie choć trochę, istnieje spora szansa, że wie o moim uzależnieniu od muzyki, które objawia się między innymi codziennym podłączeniem prawie, że “na sztywno” do last.fm. Scrobluję chodząc, siedząc, ucząc się i wypoczywając. Swojego czasu udało mi się nawet dołączyć do testujących wersję Beta.