AirPort Express

airportexpressInternet posiadany obecnie przez piszącego te słowa może człowieka zabić. Może nie sam internet co jego prędkość. Nie będę tu się specjalnie rozpisywał – polecam lekturę wpisu Rafała.

Jednak jest jasne światełko w tunelu i być może już niedługo Tesat przypomni sobie o zagubionej kamienicy na Wildzie i o tym, że nawet tam ludzie chcą się łączyć ze światem.

Próbując osłodzić sobie okres oczekiwania postanowiłem nabyć sobie kolejną zabaweczkę z logo jabłczanym. Tym razem padło na AirPort Express. Małe, zgrabne pudełeczko ma spełniać trzy funkcje: dzielić sygnał internetu (bądź włączać się do już istniejącej sieci), umożliwiać odtwarzanie muzyki bez kabli oraz dzielić dostęp do drukarki USB.

I daje radę – oj bardzo się wczoraj cieszyłem przechadzając się z laptopem słuchając iTunes.

Jednak zacznijmy od początku.

Cena tego ustrojstwa w USA to 99$ netto – przeliczając jak zawsze cudnie iSpot oferuje nam sprzedaż za 388zł. Drogawo. Szczególnie w grudniu. Jak sobie poradzić? Jest miejsce gdzie można takie rzeczy kupić taniej.  I choć nabyte urządzenie jest “Refurbished” działa i wygląda całkowicie bez zastrzeżeń.

Takie pudełeczko do mnie przyszło (oczywiście z samym urządzeniem):

p1040380

p1040381

Prócz śladu od taśmy klejącej zastrzeżeń brak.

Podłączamy kabelki, wtykamy do prądu – wygląda pięknie:

p1040383

Zaczynamy instalacje:

  1. Otwieramy “Narzędzie airPort” – najłatwiej oczywiście wpisać to w Spotlight;
  2. Po chwili poszukiwań nasz AirPort zostaje odnaleziony:
    1
  3. Nadajemy mu nazwę i ustalamy hasło dostępu:
    2
  4. Nazywamy sieć, określamy stopień poufności, ustalamy hasło do samej sieci:
    3
  5. I gotowe – prawie wszystko:
    4
  6. Klikając na obrazek AirPortu mamy dostęp do dodatkowych opcji:
    settings1
  7. Ustawienia może nie są najprostsze na świecie, ale człowiek z podstawową znajomością sieci bez problemu przez nie przebrnie.
  8. Po wszystkim otrzymujemy możliwość słuchania iTunes bez kabli – wskazujemy tylko czy chcemy używać głośników samego komputera czy też podłączonego do AirPortu zestawu:
    itunes
  9. Najwięcej czasu zabrało mi poszukiwanie drukarki – przyznam się szczerze, że nie mam pojęcia co było tego przyczyną. W końcu udało się i drukarka została znaleziona (jeszcze nic nie drukowałem jednak urządzenie jest – przypuszczam, że należy je jeszcze wskazać jako domyślne – już nie miałem czasu):2008-12-17_0839
  10. Internet też oczywiście działa.

Join the Conversation

3 Comments

Leave a comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *