Bardzo dużo słucham muzyki podczas pracy przy komputerze – bogiem, a prawdą cały czas coś gra. Jako, że swego czasu miałem z techniką dźwięku trochę więcej wspólnego, do dziś bardzo sobie cenię jej brzmienie. Swojego czasu zdecydowałem się kupić coś miłego dla ucha, a że przy biurku lubię jak jest po prostu ładnie chciałem połączyć tak jakość jak i wygląd.
W ten sposób zapadła decyzja o kupnie sprzętu ze stajni Harman Kardona. Nie ukrywam, że urzekły mnie swoim wyglądem głośniki GLA-55 jednak ich cena mnie przerosła (nawet używane były w cenach nader nieprzyzwoitych).
Metodą eliminacji doszedłem do, także zupełnie niebrzydkiego, zestawu Soundsticks. Gdy decydowałem się na zakup dostępny był on już w wersji III jednak sporo tańszy był model II, który nie za bardzo ustępował swej nowszej generacji (na pierwszy rzut oka można te serie rozróżnić po “stopce” czarnej dla III i szaro-srebrnej dla II).
Głośniki prezentują się przepięknie (prócz swego gównianego rozwiązania z kablami – jest ono po prostu brzydkie tak złączki, gniazda jak i zasilacz), równie zacnie i potężnie grają. Pięknie wygląda niebieskie podświetlenie jednostki centralnej.
W skład zestawu wchodzą:
- jednostka centralna (wzmacniacz + subwoofer) – który proponuje postawić na ziemi gdyż bas jest naprawdę mocny i ewentualną biurkową kawę może rozlewać;
- dwa głośniczki;
- okablowanie (które jak wspomniałem jest obrzydliwe…)
Obecnie dostępna jest już kolejna wersja tego zestawu – tym razem bezprzewodowa (bluetooth) jednak co do właściwości muzycznych nie zmieniło się aż tak wiele (a cena sięga już 1000zł). Jeżeli przebolejecie kable to na allegrze dysponując kwotą nieprzewyższającą 600zł możecie już przebierać w wersjach poprzednich!
Jeżeli więc szukacie czegoś z tej półki cenowej polecam ten zestaw z zupełnie czystym sercem.
Super stronka – Tak trzymaj ! 😉
Fajnie ale spodziewałem się trochę szerszego opisu brzmienia bo szykuje się do zakupu 😉