Tekst powstał w ramach niewspieranej już inicjatywy internetteam.pl
W poniższym wpisie pokażę Wam różnicę pomiędzy dwoma, nader ważkimi, rozwiązaniami ze stajni Google. Chodzi o Google Analytics vs. Google Tag Manager.
Zanim zaczniecie krzesać ognie piekielne na moją, łapiącą pierwszą siwiznę, łysinę, grozić palcem i krzyczeć: “Wszak to oczywiste, zajmij się pan czymś konstruktywnym albo najlepiej po prostu odpuść sobie pisanie tego bloga…” warto podkreślić, że bez 100% zrozumienia podstaw, nigdy nie uda się nam przeskakiwać na kolejne szczebelki wtajemniczenia. I jest to prawda ogólna, dotycząca każdej dziedziny wiedzy. Pal licho analitykę czy inne marketingi.
Tylko dogłębne zrozumienie mechanizmów leżących u podstaw jakiegoś obszaru, pozwala na jego późniejszy rozwój i modyfikację…
Ok, powiecie, że nie wiecie jak działa komputer, a z niego korzystacie. Jeździcie samochodem w sumie nie mając pojęcia jak wlewana benzyna przekształca się w pokonywane kilometry. Zgadza się. Używacie go, ale nie jesteście w stanie go rozwijać, doskonalić. O tej różnicy mówię.
Do brzegu… jak często zdarza się Wam (w momencie, gdy jesteście specami z danej dziedziny i dokładnie rozumiecie schematy ich działania) uczestniczyć w rozmowach, gdy ktoś wygłasza zdania, od których włos się jeży na głowie. Często, przez wzgląd na grzeczność czy “inne zależności międzyludzkie” wtrącacie coś na kształt “Tak… w sumie tak… jest delikatnie inaczej acz rozumiem co masz na myśli…” jednak widzicie, że Wasz interlokutor totalnie nie rozumie o czym mówi. Nasłuchał się “ważkich słów kluczowych” i trafiając (oby) w kontekst zbliżony do tematyki, rzuca nimi nie do końca wtedy, gdy warto.
Tak jakoś przyszło mi do głowy 🙂
… i na tej stronie zainstalujcie jeszcze gugla…
To właśnie powyższe zdanie skłoniło mnie do napisania tego postu. Szybko i bez zbędnych ozdobników chciałbym wytłumaczyć różnicę pomiędzy dwoma tytułowymi narzędziami.
Co to jest Google Analytics (GA)?
Google Analytics – internetowe narzędzie do analizy statystyk serwisów WWW, udostępniane przez firmę Google. Został stworzony na bazie systemu wykupionej przez Google firmy Urchin Software. Google udostępnił bezpłatną usługę Analytics w listopadzie 2005. Do połowy roku 2006 istniały ograniczenia co do liczby zakładanych kont i profili, obecnie system dostępny jest dla każdej osoby posiadającej konto w Google.
Ot i co – narzędzie do mierzenia od Google.
Będąc właścicielem strony internetowej lub aplikacji mobilnej, możemy założyć bezpłatne konto w Google Analytics i podpiąć krótki kod JS, który będzie przesyłał informacje o ruchu na naszej stronie bezpośrednio do systemu by później w formie tabelek, wykresów pokazywać nam cóż i gdzie się wydarza.
Powyższy kod wpinasz w każdą podstronę swojego serwisu (fizycznie w kod źródłowy w okolicach przejścia z <head> do <body>). W praktyce najwygodniej posłużyć się kodami nagłówkowymi serwisu.
Konfiguracja podstawowa GA jest więc bardzo prosta.
Co jednak, gdy z czasem stwierdzisz, że chcesz prócz podstawowego kodu GA podpiąć dodatkowe tagi? Wówczas ponownie zwracasz się do programisty, który “w najbliższym możliwym terminie” podepnie dostarczone kody.
A gdyby tak to marketer miał możliwość podpinania odpowiednich kodów bez konieczności angażowania programisty? Okazuje się (w pewnym uproszczeniu), że jest taka opcja. Opcja ta zwie się Google Tag Manager.
Co to jest Google Tag Manager (GTM)?
Jakiś czas temu przybliżałem Wam podstawy Google Tag Managera (GTM).
Google Tag Manager (GTM) – co to jest i do czego służy?
Pisałem wówczas:
Menedżer tagów Google to system do zarządzania tagami, który umożliwia szybkie i łatwe aktualizowanie w witrynie lub w aplikacji mobilnej tagów i fragmentów kodu, np. przeznaczonych do analizowania ruchu i optymalizacji marketingu. Dzięki interfejsowi Menedżera tagów możesz dodawać i aktualizować tagi AdWords, Google Analytics, Firebase Analytics, Floodlight oraz tagi innych firm i tagi niestandardowe bez potrzeby edytowania kodu witryny. Dzięki temu możesz bez pomocy dewelopera skonfigurować tagi i zmniejszyć liczbę błędów.
Dokładnie tak jest: GTM jest pojemnikiem, który raz zainstalowany na stronie (bądź w aplikacji mobilnej), pozwala później, bez ingerencji programisty, na dodawanie do niego dowolnych kodów. Marketer ma do dyspozycji panel, w którym w intuicyjny sposób dodaje tagi oraz definiuje warunki, które muszą być spełnione by dany tag został wywołany na stronie.
Prosty przykład:
Mamy serwis sprzedażowy, w którym na stronie xxxxxx.xx/strona-podziekowania-po-sprzedazy ląduje użytkownik po dokonaniu płatności za towar. Mając zaimplementowany na stronie GTM, wskazujemy systemowi, że po wejściu na stronę /strona-podziekowania-po-sprzedazy należy odpalić kod konwersji AdWords. Zamiast ustalać to z programistą, ustawiamy odpalenie kodu konwersji bezpośrednio w GTM.
Konfiguracjaw GTM wyglądałaby tak:
Proste? Proste!
Podsumowując
Google Analytics mierzy…
Google Tag Manager to pojemnik na różne kody (również Google Analytics może do niego trafić)…
Warto dokładnie zrozumieć, że to 2 różne rzeczy.
Leave a comment