Poranne śledzenie RSSów zastąpiło u mnie zupełnie aktywność gazetowego czytelnictwa. Nie ukrywam, że dzienników nie nabywam. Zawsze można to sobie przedstawić jako dbanie o środowisko, o lasy etc. Jak zwał tak zwał.
Jak wyczytałem u Kupy Filipowskiego i Grzegorza wczoraj (12 – 03 – tak???) pewnie w Warszawie odbyła się konferencja poświęcona googlowym mapom Polski. Nie będę pisał o samych prezentacjach gdyż mnie tam po prostu nie było (polecam wspomniane strony) pozwolę sobie jedynie spłodzić kilka słów na temat…
…wspomnianego przez “mych” szanownych kolegów serwisu Gdzie jest dziecko?
Nie ukrywam, że mnie ociupinkę zmroziło:
Drodzy Rodzice,Firma Locon Sp. z o.o. przekazuje Wam usługę “Gdzie Jest Dziecko” umożliwiającą lokalizację Waszych Dzieci za pomocą posiadanych przez nie telefonów komórkowych. Od dziś, bez żadnych dodatkowych urządzeń, będziecie w każdej chwili wiedzieć gdzie znajdują się Wasze Dzieci.
Jak na razie jeszcze potrafię zaakceptować, czytam dalej:
Usługa adresowana jest do wszystkich, którzy chcieliby uzyskać informację o miejscu przebywania ich najbliższych czy przyjaciół (…) Kolejność działań, aby móc korzystać z usługi GJD jest następująca:
– osoba pragnąca lokalizować DZIECI rejestruje się w serwisie www.gdziejestdziecko.pl, podając swoje dane i nr telefonu.
– osoba, która ma być lokalizowana jako DZIECKO musi wysłać dwa SMSy wyrażając zgodę na lokalizację przez konkretnego RODZICA.
Już nawet jakoś tak sugerują tym CAPS Lockiem. Nic tylko podprowadzić komuś telefon na moment i wysłać 2 SMSy 🙂
Więc dlaczego TOPR nie może się doprosić od operatorów sieci komórkowych pomocy podczas poszukiwań?
UPDATE: 14-03-2008
Wpadłem na taką stronkę lokalizacja.info
usługi typu znajdź bankomat są zazwyczaj dostępne dla wszystkich użytkowników, tak w przypadku usługi Gdzie jest dziecko? – mogą z niej korzystać tylko posiadacze Pakietu Domowego w Orange. W ramach tej usługi rodzic może sprawdzić, gdzie obecnie przebywa jego dziecko, jednakże należy sobie przede wszystkim zdawać sprawę z dokładności lokalizacji i umiejętnie otrzymane informacje interpretować. Ze względu na gęstość BTS`ów, z których otrzymywana jest informacja o położeniu, może być ona różna. I tak ocenia się, że w centrach miast dokładność lokalizacji waha się w przedziale od 20, 30m do ok 150m, na obrzeżach miast błąd lokalizacyjny może wynosić ok. 400-500m, a na obszarach pozamiejskich, czy nisko-zurbanizowanych nawet do 1-2km. Zatem szczególnie jeśli chodzi o informację dotyczącą dzieci, należy rozsądnie podchodzić do jej interpretacji. Zazwyczaj w wiadomości zwrotnej od operatora otrzymujemy kwadrat ulic, w promieniu których znajduje się lokalizowany użytkownik. I tak jeżeli dziecko miało przebywać u babci, która mieszka przy ulicy Marszałkowskiej, a w odpowiedzi otrzymaliśmy kwadrat ulic – Marszałkowska, Al. Jerozolimskie, Widok i np. Bracka, to należy uznać, że dziecko jest tam gdzie być powinno. Oczywiście 100 procentownej pewności nam to nie daje, jednakże na tyle pozwala technologia.