Tak jak pisałem, rozpoczynam swoją “przygodę” z serwisem Apple. Podjechałem wczoraj na Górczyn gdzie mieści się poznański Cortland, panu z okienka powiedziałem, że przyjechałem się wyserwisować i po kilku minutach rozpocząłem rozmowę z innym Panem (choć na oko miał jakieś 16 lat) serwisantem.
Zostałem poproszony o wypełnienie zgłoszeniowego formularza (miło robiło się to na 24″ iMacu), w którym podałem dane kontaktowe, Pan uzupełnił rubryczki numerami komputera, sprawdził w jakimś tajnym serwisie (nie dojrzałem adresu – jakieś sfx.com lub podobnie) czy komputer jest na gwarancji (lub może raczej czy nie jest kradziony, bo w sumie chyba nie ma MBP 13″ którym gwarancja się skończyła), wydrukował dla mnie karteczkę i zapewnił, że jutro (dziś – następnego dnia) obaczą cóż komputerkowi dolega.
Oczywiście, jak to zawsze w serwisach bywa, komputer włączył się bez najmniejszego problemu i błędu wymusić się nie dało. Pojawia się on “czasami”.
Gdy dzień wcześniej podjąłem decyzję, że należy go oddać do serwisu, komputer nie chciał się włączyć zupełnie, dlatego też zupełnie nie pomyślałem co należy uczynić z danymi na nim zgromadzonymi. Co do ich utraty obawy są mniejsze gdyż mam archiwum na Time Capsule, boli mnie bardziej, że w pęku kluczy są zapisane hasła… No są. I choć profil chroniony jest hasłem, wydaje mi się, że panowie z serwisu nie mieliby większych problemów by je “wydobyć”.
Pytanie brzmi czy mają w tym jakiś interes. Ok, nie zapisałem haseł od banku, ale jednak poczta i sporo takich rzeczy tam jest, a ich utrata to średnia przyjemność. Nieśmiało zapytałem Pana “co z tym zrobimy” i zostałem zapewniony, że ani im się chce, ani mają na to czas, a i tak testują ustawienia nie z konta użytkownika.
Niech mu będzie.
Pożyjemy, zobaczymy.
Dziś czekam na telefon i wiadomościami.
aaaaaaaaa cortland ma przerost formy nad treścią. UUUUUNIKAĆ. Trzeba było oddać chociażby do PERFEKTU. MIKOWHY aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa argh 🙁
Może i masz rację, na stronie appla byli jako jedyni oficjalni w Poznaniu. Zobaczymy – mam nadzieję, że jednak się uda
i odezwali się??
Rozmawiałem z nimi – diagnozują. Był weekend – mieli wolne – więc dziś pewnie będę coś wiedział