Tekst powstał w ramach niewspieranej już inicjatywy internetteam.pl


Doświadczenia ze stażu mają ogromne znaczenie w naszym przyszłym życiu zawodowym – mogą być lepsze lub gorsze, ale zawsze dużo uczą. Choćby tego, że sucha wiedza ze studiów nie do końca ma odzwierciedlenie w praktyce, albo tego, że może to miejsce pracy lub branża po prostu nie jest dla nas (nie ma na to lepszego momentu!). Przede wszystkim, wtedy najwięcej uczymy się od innych – obserwujemy naszych starszych stażem kolegów i koleżanki, chłoniemy wiedzę, którą nam przekazują, a czasem nawet i styl pracy (zwykle podświadomie). 

 

Stażysta.

W większości przypadków stażysta to po prostu support dla bardziej doświadczonych pracowników, ale na dobrą sprawę to nie on bierze odpowiedzialność za zadanie, czy projekt.

 

No właśnie, to jest ten plus i jednocześnie przekleństwo bycia na stażu – uczymy się tego, że i tak nasz mentor / opiekun / kierownik weźmie odpowiedzialność, gdy coś pójdzie nie tak, bo my przecież tylko pomagaliśmy. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że później stażysta, choć tak już się nie nazywa, dalej ma “umysł stażysty”.

“Umysł stażysty”

Umysł stażysty, ciągle podpowiada pełnoprawnemu już pracownikowi, że: 

  • jego praca wciąż jest oceniana bardziej wnikliwie (tak, jakby każde małe zadanie miało świadczyć o tym, czy się sprawdzi w tej pracy, czy nie)
  • inni pracownicy są lepsi od niego, chociaż są już na tym samym stanowisku, co on (w końcu przekazywali mu wiedzę) 
  • inni są bardziej kompetentni, by podejmować decyzje – za każdym razem więc pyta o zdanie i radę 
  • inni wezmą odpowiedzialność za jego błędy, bo przecież za ich radą podjął decyzję 

W ogromnym skrócie, poczucie niedowartościowania takiej osoby sprawia, że boi się popełniać błędy, a co za tym idzie, nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje zadania, co z kolei jeszcze bardziej ją frustruje i wprowadza w stan niedowartościowania – takie błędne koło.

Z jednej strony, taki schemat myślenia jest całkiem naturalny i po prostu wymaga odrobinę czasu, by ‘przestawić się na inny tryb”, ale problemem jest wtedy, gdy pracownik ma “umysł stażysty”, a staż już dawno minął. 

Jak się pozbyć “umysłu stażysty”?

Po pierwsze: bądź bardziej zaangażowany w swoje zadania. Jeśli opiekujesz się jakimś projektem lub chociażby jesteś jego częścią, poczuj się za niego odpowiedzialny, potraktuj je jak “swoje zawodowe dziecko” – w końcu kto może wiedzieć, co jest dobre dla Twojego dziecka niż jego rodzic? 😉 

Po drugie: weź odpowiedzialność za decyzje, które podejmujesz – z całą świadomością, że możesz popełnić błąd. Każdy błąd czegoś Cię nauczy na przyszłość. 

Po trzecie: jeśli nadal tego potrzebujesz, radź się starszych stażem kolegów, ale staraj się traktować je bardziej jako punkt widzenia, a nie jedyną, słuszną prawdę – staraj się znajdować swoją własną ścieżkę. 

P.S.: Pojęcie “umysł stażysty” wymyśliłam już bardzo dawno temu, siedząc z koleżanką przy dobrej kawie i rozmawiając o naszych własnych doświadczeniach – ja spędziłam na stażach / praktykach łącznie ponad rok w różnych miejscach i różnych branżach i rzeczywiście miałam taki moment, kiedy zdałam sobie sprawę, że muszę pożegnać się z umysłem stażysty – już samo uświadomienie sobie, że coś takiego istniało w mojej głowie pomogło mi się tego pozbyć.  

Zauważyliście u siebie kiedyś taki stan umysłu? 🙂 

 

Zapraszam równieź do przeczytania dwóch poprzednich moich wpisów:) 

„Zróbmy sobie viral”

Czy każdy influencer jest twórcą?

Join the Conversation

5 Comments

  1. Faktycznie jest coś takiego! Dobrze, że zostało to ujęte w jedną, zgrabną myśl. Rozmawiając z kilkoma znajomymi zauważyłam, że zdarzają się przypadki osób, które za każdym razem, gdy zaczynają nową pracę, uważają się za takich “stażystów”, a co za tym idzie uważają, że gdy tylko noga im się powinie to nie można ich za to w znacznym stopniu winić, bo przecież “dopiero” się wdrażają. To “dopiero” potrafi być jednak przeciągane znacznie dłużej niż pierwsze dni/tygodnie pracy. “Witaj w prawdziwym świecie” nie zawsze działa. Także są osoby z naleciałościami stażysty, jak i te będące wiecznie tymi stażystami.

Leave a comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *